A może by tak sesja ślubna w górach? Fotograf ślubny

Dziś, małym wstępem, chciałbym Was zaprosić do obejrzenia sentymentalnej sesji, pełnej uczuć i emocji, która była jednym z punktów mojej wrześniowej podróży w Tatry. Przy okazji powiemy sobie słów kilka o sesjach wyjazdowych pod kątem fotografii ślubnej i nie tylko.

Gdy zaczynałem swoją przygodę z fotografią „na poważnie” spotkałem na swojej drodze człowieka, którego twórczość mnie inspirowała i motywowała do dalszego rozwoju. Nigdy nie przypuszczałem, że uda mi się go spotkać i poznać osobiście. Tymczasem okazuje się, że realizowanie marzeń nie jest wcale takie trudne, wystarczy chcieć i działać! (…)

Jeśli śledzicie mój profil Krzysztof Nowak Fotografia Fotograf Częstochowa w serwisie Facebook, to bardzo możliwe, że poznajecie tę wypowiedź. Jest to oczywiście fragment jednego z moich postów, w którym mogliście ujrzeć jedną z fotografii, jaką wykonałem podczas sesji ślubnej, którą za chwilę zobaczycie. No dobra, może nie do końca była to sesja ślubna, bo strojami byliśmy bliżej sesji narzeczeńskiej, a Ola i Łukasz są już długo po ślubie… ale w gruncie rzeczy jest to chwilowo nieistotne. Sesja ta była związana z realizacją planów, o których wcześniej nie sądziłem, że uda się kiedykolwiek zrealizować i był to mój główny powód podróży. Dla zainteresowanych odsyłam na moją stronę na fb, a tutaj na stronie będzie dziś o czymś innym.

Chciałem dziś poruszyć pewną kwestię, o którą często mnie pytacie lub nad czym się zastanawiacie jeszcze przed spotkaniem ze mną, a nawet i po nim. Sam zresztą pytam Was o to na spotkaniach oraz w okolicy dnia ślubu. Chodzi oczywiście o to, gdzie chcielibyście wykonać plenerową sesję ślubną?

Pytanie z pozoru łatwe, sprawia niejednokrotnie trudność w odpowiedzi. Najczęściej pada oczywiście odpowiedź „nie wiemy” lub „a co polecasz?”. Rozwiązania mam dla Was dwa, albo właściwie to dwie drogi, którymi możecie się kierować w podjęciu decyzji. I o tym właśnie dzisiaj trochę porozmyślamy.

Obie drogi są niejako z jednej strony związane z zacytowanym fragmentem wypowiedzi, z drugiej natomiast z sesją, która się z tą wypowiedzią łączy. Postanowiłem więc połączyć to w całość i stworzyć ten szerszy wpis, bo w chwili, w której właśnie to piszę, zdałem sobie sprawę, że nie będzie to zwykła publikacja zdjęć z sesji. Hmm czyżbym zapoczątkował długo już planowaną serię poradników dla „moich” par?

Droga pierwsza.. Zrealizujcie sesje ślubną waszych marzeń

Ślub jest zazwyczaj ważnym wydarzeniem Waszego życia. Niejednokrotnie planujecie go skrupulatnie w każdym detalu i z dużym zaangażowaniem. Myślę, że ze sporym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że równie skrupulatnie wybieracie fotografa, który uwieczni Wasz ślub, którego efekt pracy stanie się pamiątką towarzyszącą Wam przez resztę życia. Oglądając wiele stron i zdjęć, niejednokrotnie natrafiacie na fotografie w miejscach wyszukanych, pięknych, nietypowych. Fotografie, czy miejsca te sprawiają, że myślicie sobie „chciałabym/chciałbym tam mieć sesję ślubną”. Bywa też tak, że na Waszej drodze, pojawią się pomysły na wspólną podróż w jakieś miejsce dla Was szczególne, lub byliście już w takim miejscu i pomyśleliście sobie, że fajnie byłoby mieć z tego miejsca piękne zdjęcia, które Wam pozwolą je lepiej zapamiętać.

Jeśli choć przez chwilę pomyśleliście, że jest takie miejsce ale coś Was powstrzymuje przed krokiem na przód, to to jest właśnie to o czym pisałem. Zacznijcie działać i zróbcie krok w przód, by zrealizować swoje marzenie. Zróbcie to dla siebie i sprawcie sobie sesje ślubną w miejscu, o którym marzyliście, a Wasz ślub niech będzie dobrym motywatorem i okazją by zrealizować te marzenia!

Dla większości fotografów (przynajmniej tych, których znam oraz oczywiście dla mnie) podróż w celu zrealizowania sesji nie jest rzeczą obcą i niemożliwą do zrealizowania. Zazwyczaj pierwszą i największą barierą jaką napotkacie w realizacji tego celu jest tylko blokada w głowach mówiąca Wam „pewnie się nie uda”, „to nie dla mnie” – zacznijcie działać, a cel może okazać się łatwiejszy do zrealizowania niż sądziliście. Nie bójcie się więc pytać o taką możliwość. Przedstawcie swój pomysł, a kto wie, może właśnie dzięki temu zrealizujecie sesję ślubną Waszych marzeń!

Droga druga.. A jakie to ma właściwie znaczenie?

Tymczasem, by nie było Wam za łatwo, odwrócę kota ogonem i zapytam Was.. Jakie właściwie to ma znaczenie gdzie zrobicie sesję? Ważne jest miejsce czy Wy? Tło, czy uczucia? Tak wiem, jestem okrutny, najpierw nakręciłem atmosferę by pojechać w miejsce waszych marzeń, a tymczasem sugeruję, że to wszystko jest bez znaczenia. Może trochę celowo, ale chciałem Wam tym kontrastem pokazać co według mnie ma duże znaczenie, albo może co dla mnie, tak osobiście, jest ważne. Jest oczywiste, że chciałbym fotografować swoich klientów w otoczeniu, które moim potencjalnym odbiorcom będzie się podobać, wywoła efekt „wow”. Ale czy ważne jest to, że za Waszymi plecami będzie Wieża Eiffla lub że będziecie wygodnie siedzieć w gondoli dryfując bezwiednie po kanałach Wenecji? Choć te dwa pomysły są może banalne i pierwsze z brzegu, to myślę, że dobrze pozwolą nakreślić to o czym myślę. Dobrze jest, gdy otoczenie podczas sesji jest ciekawe, ale wiedzcie, że najciekawsze zdjęcia to te, na których będą po prostu Wasze emocje i uczucia.

Niby pojecie ulotne, nienamacalne ale czy nie do sfotografowania? Co potrzeba by uchwycić to co najistotniejsze? Myślę, że by odpowiedzieć na to pytanie nie trzeba szukać palcem po mapie, czy w najbardziej skrytych zakątkach Internetu. Wystarczy, że spojrzycie na siebie i o! Właśnie znaleźliście „temat”, który i Was i mnie powinien inspirować. Tak, najważniejsi jesteście Wy i to co Was łączy. A czy do tego potrzebna jest sesja ślubna w Pałacu w Mosznej czy inne zabytki w tle? Sądzę, że czasami wniesie to „jakiś smaczek” do sesji, ale myślę, że nie jest to konieczne. Zdjęcia ukazujące emocje można zrobić wszędzie i to jest cel przewodni. Byście po latach, wspólnie patrząc na zdjęcia mogli razem wspominać to jak było kiedyś, bo miłość choć cały czas między tymi samymi ludźmi, to zmienia się wraz z biegiem czasu. Inaczej kochacie teraz, inaczej będziecie kochać po latach. Czy nie fajnie byłoby z wnukami na kolanach zobaczyć tę miłość, która zaciągnęła Was do ołtarza, przypomnieć sobie te emocje i te chwile?

Wróćmy zatem do sesji Oli i Łukasza. Od razu szczerze i uczciwie powiem, że Ola z Łukaszem nie są moimi klientami. Tak samo jak ja zajmują się fotografią ślubną i robią to z naprawę dobrym skutkiem. Wracając jednak do sesji, byliśmy w miejscu, które osobiście uwielbiam i lubię spędzać tam swój wolny czas, i które jest miejscem gdzie chyba każdy dobry fotograf ślubny znajdzie wiele inspiracji. Mowa oczywiście o naszych polskich górach, które są piękne. Choć my akurat robiliśmy sesję w Tatrach (lub bardziej w ich okolicy), to z czystym sumieniem mogę polecić na sesję również wszystkie inne góry znajdujące się w Polsce.

Okolica kusiła by wykonać piękne zdjęcia z górami w roli otoczki naszej sesji jednak tematyka, na której nam zależało była zupełnie inna. Chcieliśmy się skupić na uczuciach właśnie. Miało być sentymentalnie i romantycznie. Przepraszam jeśli w tym momencie Was rozczaruję, bo choć góry kusiły, będzie ich dziś niewiele :)

Z przemyśleniami na temat pleneru dziś zostawiam Was już samych. Choć tematu nie zamykam – chyba już dziś mogę powiedzieć, że będzie on kontynuowany. W drugim podejściu przedstawię Wam więcej konkretów i propozycji. Tymczasem, zapraszam do oglądania i choć jest bardzo krótko to mam nadzieję, że zauważycie, że to nie otoczenie gra pierwsze skrzypce na tych zdjęciach.

2016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00422016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00382016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00042016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00392016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00772016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00642016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00632016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00812016-09-27_warsztaty_mark_pacura_00302016-09-27_warsztaty_mark_pacura_0036

Dziękuję.

Zostaw Komentarz