Przedstawiam Wam kolejne fotografie ślubne opowiadające piękną historię miłosną Małgorzaty i Krzysztofa. Zapraszam do obejrzenia zdjęć ślubnych z ich reportażu. Małgosi i Krzysztofa na moim blogu nie muszę przedstawiać, jeśli śledzicie moje wpisy to mieliście okazję już poznać tę wspaniałą parę. Wspólnie z Gosią i Krzysztofem spotkaliśmy się już podczas sesji narzeczeńskiej, która była prezentowana jakiś czas temu. Pamiętajcie, że wszystkie wcześniej publikowane sesje są dostępne w dziale ostatnie sesje. Skrót z ich wcześniejszej sesji narzeczeńskiej, znajdziecie w tym wpisie i gorąco polecam obejrzenie efektów naszego spotkania.
Dzięki temu, że udało nam się poznać bliżej przy okazji sesji narzeczeńskiej, Gosia i Krzysztof wiedzieli czego się spodziewać w dniu ich ślubu. Polecam wszystkim taką sesję z dwóch powodów, pierwszy oczywisty – macie wspaniałe zdjęcia, które są doskonałą pamiątką oraz możecie je wykorzystać w dniu ślubu, np. jako prezent dla rodziców czy w pokazie zdjęć podczas zabawy weselnej – oczywiście jeśli uda Wam się dochować je w tajemnicy i wcześniej nikomu się nimi nie chwalić :) Drugi – macie możliwość przełamać wszelkie obawy przed aparatem, no bo zakładam, że mnie się nie da bać :) Daje Wam to większą swobodę zarówno podczas reportażu jak i przy spotkaniu na sesji plenerowej, pozwalając uwolnić więcej emocji na zdjęciach.
No dobra, ale czas przejść do najważniejszego! Ślub Gosi i Krzysztofa odbył się w sierpniu i podczas gdy oni cieszą się swoimi zdjęciami od dawna, Wam mam okazję przedstawić je po raz pierwszy – przynajmniej w większej ilości, ponieważ pojedyncze fotografie mogły gdzieś przemykać na moim profilu na Instagramie, na który przy okazji zapraszam. Dzień ich ślubu rozpocząłem pracą od przygotowań do ślubu. Pierwsze spotkanie Gosi i Krzysztofa odbyło się natomiast w kościele św. Antoniego z Padwy w Częstochowie, gdzie przed ceremonią odbyło się również błogosławieństwo narzeczonych. Po ceremonii ślubnej przenieśliśmy się do sali weselnej Jaś i Małgosia w Poraju gdzie mogłem im towarzyszyć podczas zabawy weselnej.
Zapraszam Was tymczasem do udziału w tej historii.. Miłego oglądania.
Dziękuję.
Pssssst: niebawem wrzucę sesje plenerową, zapraszam ponownie ;)
Zostaw Komentarz