Dziś będzie krótko oraz nieco z przymrużeniem oka. Końcem lutego obiecałem jeszcze jedną publikację zdjęć, które wykonałem dla Agnieszki i Michała. Czy powieje grozą tak jak obiecałem? Przekonajcie się sami.
W ostatnich wspomnieniach z jesiennego pleneru padła z mojej strony obietnica. Obietnica, którą dziś zamierzam spełnić. Chciałem Wam zaprezentować krótką historię bohaterów naszej poprzedniej publikacji, z którymi myślę, że dobrze się zrozumiałem dzięki czemu Aga i Michał otworzyli się na niekonwencjonalne pomysły. A może nawet sami go zaproponowali, któż to spamięta, ważne że zabawa była dobra. Jedno jest pewne – zaczęło się od czerwonych gumowców. Szybko w całą historię zamieszały się widły i… siekiera. Nie bójcie się – obiecuję, że nic złego się nie stało i wszyscy bawiliśmy się dobrze :)
Już teraz przepraszam, że poniższa historia jest króciutka więc spragnionych większej ilości zdjęć z romantycznej sesji ślubnej Agi i Michała zapraszam tutaj. Tymczasem.. Miłego oglądania!
Dziękuję.
Wiosna już zagląda do okien, czas najwyższy rozpocząć sesje narzeczeńskie! Co powiecie na sesje przed ślubem? Zapraszam Was tutaj by zobaczyć wybrane fotografie z sesji narzeczeńskich: klik.
Zostaw Komentarz